Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Kancelaria Premiera też stawia pytania ws. Hyundaia

infotram
15.02.2019 16:16
0 Komentarzy

Sekretarz stanu wKPRM Łukasz Schreiber powiedział w piątek Bydgoszczy, że w związku z wygraniemprzez Hyundai Rotem Company przetargu na dostawę 213 tramwajów dla Warszawy,należy postawić pytania, czy warunki zamówienia zmieniono na wniosekkoreańskiej firmy i czy w nim zapewniono minimalny kontent z UE.

W przetargu na dostawę tramwajów do stolicy pokonana zostałaPesa Bydgoszcz, która zaproponowała wyższą cenę niż zwycięski konkurent.

„Sprawa jest ważna z bydgoskiego punktu widzenia. Drugiproblem to jest pytanie, czy kapitał ma narodowość. Otóż my – mówię o sobie, onaszym ugrupowaniu politycznym – uważamy, że ma. Trzeba sobie zadać konkretnepytanie, czy zmieniono wymagania tzw. SIWZ-u (specyfikacja istotnych warunkówzamówienia – PAP) na ten konkretny przetarg na wniosek koreańskiej firmy, ajeżeli tak to dlaczego, z jakich powodów. Pytanie też czy zapewniono minimalnykontent z Unii Europejskiej” – mówił na konferencji prasowej sekretarzstanu w kancelarii premiera.

Schreiber podkreślił, że przez warunek minimalnego kontentuz UE kraje bronią swego rynku głównie przed azjatyckimi produktami. Zaznaczył,że „w poprzednich zamówieniach z Warszawy takie wymagania byłyzapisane”.

„To nie jest tak, jak może komuś się wydaje, że lepszaoferta wygrywa przetarg. Tu rzecz idzie o coś znacznie ważniejszego. Jeżeliwszystkie kraje UE się jakoś przeciwko temu bronią, jeżeli często właśniezapisuje się konieczność dostarczenia na przykład jakieś liczby tramwajów dopaństwa unijnego bądź mającego z nimi porozumienia, to z jakiś powodów się torobi. Jeżeli się z tego rezygnuje, to rezygnuje się świadomie i pytaniedlaczego się z tego rezygnuje” – argumentował.

Kolejne pytanie – wyliczał – to takie, jak sprawa przetarguna warszawskie tramwaje może wypłynąć na sytuację branży w całej UniiEuropejskiej. Podał, że europoseł Kosma Złotowski zadał w tej sprawie zapytaniedo Komisji Europejskiej. Tu można dać się zmanipulować, że najkorzystniejszaoferta wygrywa przetarg. Otwarcie dla całej Azji tego rynku, to jest warte każdejceny” – dodał Schreiber.

Przewodniczący regionu bydgoskiego NSSZ”Solidarność” Leszek Walczak powiedział, że związkowcy sązaniepokojeni przegraną dobrze prosperującej i doświadczonej firmy z firmąwchodzącą na rynek. Wyraził nadzieję, że jest to tylko sytuacja incydentalna. Walczakzapowiedział, że związek stanowisko w sprawie przetargu na tramwaje skieruje dopremiera Mateusza Morawickiego.

Szef Solidarności w Pesie Grzegorz Jutrowski powiedział, żejego firma w stosownym czasie złoży odwołanie od decyzji o rozstrzygnięciuprzetargu do Krajowej Izby Odwoławczej.

Przed kilkoma dniami niezadowolenie z wygrania przez HyundaiRotem Company przetargu na tramwaje wyraził wojewoda kujawsko-pomorski w liścieotwartym do prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego.

„Z dużym zaskoczeniem przyjąłem podaną przez panapublicznie informację o tym, że przetarg na dostawę 213 tramwajów dla Warszawywygrała koreańska firma Hyundai Rotem Company. Uważam, że wobec udziału wprzetargu bydgoskich zakładów Pesa takie rozstrzygnięcie należy uznać za conajmniej wątpliwe. Nie chodzi wyłącznie o to, że konkurentem firmy koreańskiejbył polski producent, lecz o jego ogromne, potwierdzone wcześniejszymikontraktami, doświadczenie w dostawach nowoczesnego taboru” – napisałm.in. wojewoda.

Wygrany przez koreańską firmę przetarg dotyczy dostawy 123tramwajów z opcją rozszerzenia dostaw o kolejne 90 tramwajów. Tramwaje zzamówienia podstawowego producent ma dostarczyć do końca października 2022 r.,w ramach opcji – do końca października 2023 r. Zwycięzca przetargu zaproponowałza 213 tramwajów cenę 1,8 mld zł, a pokonana Pesa – 2,3 mld zł. (PAP)


Komentarze